Wzrost popularności pożyczek 

pozabankowych


Pożyczki - temat delikatny, o zszarpanej renomie. Niektórym kojarzy się on z lichwiarskimi odsetkami oraz niechlubnymi parabankami. Nie bez powodu. Firmy pożyczkowe na stałe zyskały miano "zdzierców", bowiem jak się okazuje, biznes chwilówek ma się dobrze - a nawet lepiej.

Pożyczki wraz z dobą internetu i ogólnej dostępności do informacji czy usług notują rekordowe fale popularności. Potwierdza to serwis "Google Trends", który wskazuje, że pierwszy napływ potencjalnych klientów, zainteresowanych usługami finansowymi, a dokładniej - pożyczkami sięga do 2004 roku. Od tego czasu minęło ponad 10 lat, a rynek pożyczek notuje gigantyczne wzrosty.
Do tej pory powstało prawdopodobnie setki firm oferujących pożyczki na krótki okres kredytowania, a wysoki RRSO - tzw. "chwilówki". I nie ma się co dziwić, bowiem jeżeli występuje popyt, rynek musi zostać dopełniony poprzez podaż, czyli nowe firmy produkty i oferty, które muszą zaspokoić rosnące potrzeby klientów. Duży popyt na usługi "chwilówek" zauważono już w 2012 roku, gdzie okazję wykorzystały takie firmy jak Vivus Finance, Net Credit, Soho Credit, Filarum (Rapid Finance) czy popularna na Wyspach - Wonga.
Oferta wspomnianych firm okazała się strzałem w dziesiątkę, a rosnąca konkurencja tylko napędzała rynek i wzbogacała oferty w rozmaite promocje, które zachęcały do skorzystania z usług. Jedną z popularniejszych form promocji na Polskim rynku okazały się tzw. "darmowe pożyczki" lub "pożyczki bez odsetek", udzielane przy pierwszej zaciągniętej pożyczce. Było to mądre posunięcie, które zapewniło parabankom potężną bazę stałych klientów.
Od dłuższego czasu, równie widocznym elementem walki o klienta jest podwyższanie proponowanych kwot pożyczek. Jeszcze kilka lat temu, firmy te ograniczały się do kwot rzędu 500zł-1000zł, a obecnie powszechne są już stawki w wysokości nawet 5 000.  Ponad to trend utwierdził pożyczkodawców, że warto zaoferować większe kwoty i śladami Providenta, czy Profi Credit, stworzono wiele produktów pozwalających na zaciągnięcie pożyczki na okres nawet kilku lat. Przykładem może być Zaimo, InCredit czy VanquisBank, oferujący finansowanie w formie karty kredytowej.
Jak widać, Polski rynek pożyczkowy został dostrzeżony przez inwestorów, którzy walczą o klienta wszelkimi możliwymi sposobami. Jest to dobra wiadomość dla pożyczkobiorców, bowiem konkurencyjność pozwala na otrzymanie coraz to lepszych ofert i produktów. Warto obserwować rynek pożyczek i zmiany w nim zachodzące, ponieważ okazuje się, że pożyczki to nie tylko wysokie odsetki i tzw. "lichwa", ale także świetny sposób na szybkie i darmowe (bez odsetkowe) pozyskanie gotówki.